Na początku po raz kolejny pragnę szczerze z całego serca podziękować tym, którzy czytają, obserwują i komentują moje wpisy. Dajecie mi niebywale dużo radości i satysfakcji z tego co robię <3
W tym poście chcę zaczepić temat prawdy i szczerości.
Czasem powiedzenie bliskiej osobie czegoś szczerego jest dla nas awykonalne. Tłumaczymy się wtedy tym, że po prostu nie chcemy nikogo zranić. To błędne myślenie.
Często jest tak, że myślimy o swoim śpiewie, wyglądzie, stylizacji itp. że jest to coś co wychodzi nam absolutnie najlepiej. Niestety często tak nie jest. Zaczynamy chwalić się tą swoją " cechą wyjątkową ". Z początku inni odbierają to jako jakiś żart, albo nic z tym nie robią, ale zawsze znajdzie się osoba, która zazwyczaj niechlubnie nas zweryfikuje i wyrazi bolesną opinię prosto w twarz. Niefajnie jest wtedy, prawda?
A co byłoby gdyby na początku powiedzieć o tym przyjaciółce? Są dwie opcje - albo powie, że jest ok aby nas nie zranić [ i wtedy ugodzi nas opinia osoby trzeciej ], lub powie nam prawdę, co nie będzie aż tak bardzo bolesne, dojdziemy do wniosku, że ta prawda jest słuszna i podziękujemy przed uniknięciem kompromitacji.
Coraz częściej wykorzystuje się taką życzliwość :
A to daje nieco zabawny efekt, ale nie tylko..
Takie zachowanie potrafi również dołować osoby naprawdę przy tuszy, które naprawdę walczą z tym problemem, albo poprostu nie mogą nic z tym zrobić.
To wszystko na dziś. Jeszcze raz dziękuję i zapraszam do komentowania- bo to naprawdę uskrzydla <3
Tak na koniec coś z tytułu, czyli Czysta Brudna Prawda od Sokola i Marysi.
Na początku pragnę podziękować tym, którzy udzielają się w komentarzach, bo wy jesteście moją siłą :*
W ostatnim poście pisałam, że dodam dwa wpisy w jednym dniu. niestety się przeliczyłam.
Trudno.
Ten post będzie poruszał nieco drażliwy temat artystów muzycznych, a jeszcze bardziej się wgłębiając ich dochodzenia na szczyt popularności. Na tapetę leci One Direction.
Ja naprawdę nie rozumiem kultu tego boysband'u. Jak dla mnie wybili się tylko dzięki swojej urodzie i tym, że śpiewają o miłości będąc jeszcze nastolatkami. Głosów nie mają jakiś nadludzkich, teksty nie są zbyt wyszukane więc o co w tym wszystkim chodzi ?!
Zapewne istnieją tysiące takich nieodkrytych grup, ale czemu one się nie wybijają ? Ponieważ krótko mówiąc są brzydsi. Ludzie lepiej postrzegają ładnych, ale czemu wnioskując po ich wizerunku przewyższa się ich [ w co szczerze wątpię ] twórczość ?
Kiedy rozmawiałam na ten temat z koleżanką ona zaczęła tłumaczyć się trudnym życiem jednego z nich. Moja reakcja po przeczytaniu tej " wzruszającej " historii [o tym jak był wyśmiewany, zrobił imprezę na którą nikt nie przyszedł itd. ] była mniej-więcej taka : eeee ok. i za to lubisz ich piosenki o " miłości " ?
Nie wiem o którym z nich mówiła moja znajoma, aczkolwiek każdy w swoim życiu musi zderzyć się z tzw. złem koniecznym, którego nie unikniemy.
Bycie artystą to jedno, a bycie osobowością to drugie.
Obyście tylko nie wywnioskowali, że popieram hejtów. O nie nie !
Hejtowanie w kierunku jakiegokolwiek wykonawcy, grupy itd. polega na tym samym co jakbym napisała " jaki ten Harry jest śliczny xoxo " tyle że w drugą stronę, czyli " Harry rusza się jak pedał, bo naoglądał się tego w domu " . W obu przypadkach oceniałam go na podstawie wyglądu. Dlatego mam apel do was jeżeli w ogóle kiedyś zdarzyło wam się hejtować - jak macie obrażać to nie osobę tylko to co robi [ muzykę ].
Niektórzy powiedzą, że tak jest tylko w przypadku 1D. A co z Bieberem ? Albo bardziej lokalnym tematem aka Kamilem Bednarkiem ?
Kamil początkowo był uznawany za objawienie, bo otworzył Polskę na muzykę reggae. Ależ jako on tego dokonał ? Otóż chłopaczyna do najbrzydszych nie należy. Małolatki takie jak ja zapewne dowiedziały się o tym gatunku muzyki poprzez to, że zobaczyły takiego chłopaka w telewizji i chciały dowiedzieć się jak brzmi to co on wykonuje. Czy teraz ktoś o nim pamięta ? Nieliczni. A to dlatego, że Kamil nie pokazuje się ostatnio w mediach.
Ja należę do tych, którym od otworzył "okno"na świat reggae, ale ja dalej podsłuchuję jego muzyki - nie za to jak on wygląda, lecz za jego niebywałą pasję i chęć w głosie. To jest coś czego brakuje wcześniej wspomnianemu 1D.
Skoro już jesteśmy przy polskiej muzyce, to czemu słuchanie Afromental jest uznawane za coś gorszącego, a członkowie tego bandu nie są uznawani za dobrych?
Chłopaki robią naprawdę dobrą i ŚWIATOWĄ muzykę, która sama w sobie jest obłędna, a w wykonaniach Łoza i Tomsona słychać jest niebywałą pasję i nieustanną zajawkę na to co robią. W grę wchodzą jeszcze ich głosy [ które przynajmniej w przypadku Tomsona ] są rzadko spotykane i [ w przypadku obu ] niebywale plastyczne.
Może wy odpowiecie mi na pytanie od którego zaczęłam ten akapit?
A tak na zakończenie " świeżynaka " od chłopaków z Afro i VNMa
Na dziś to wszystko. Zapraszam do opiniowania , komentowania i proponowania o czym mogę dla was napisać.
Dziś postaram się dodać dwa posty bo ostatnio " dotknęły mnie " dwa [ myślę iż ] ciekawe tematy. A pierwszym z nich jest odmienność.
Mnie dotykała od niepamiętnych czasów, a to głównie za sprawą mojej rodziny.
Wśród rodzeństwa ciotecznego i rodzonego byłam jedyną i najstarszą dziewczynką. Co chwilami owocowało w taką samotność wśród ludzi, ale to jakoś specjalnie mi nie dokuczało, ponieważ z racji na to, że jestem najstarsza z pośród nich zawsze się nimi opiekowałam. Gorzej było, kiedy spotykałam się z moimi kuzynkami.. We dwie zawsze różniły się ode mnie zarówno z wyglądu jak i po części charakteru. One były wysokimi blond- dziewczynkami, a ja niziutką, pulchną, "czarną" dziewczynką. Były doroślejsze ode mnie, miały inne przyzwyczajenia. Różniłyśmy się nawet płcią lalek.
Tak, tak. Płcią lalek :D Wiele dziewczynek miało lalki Baby Born - my byłyśmy jednymi z nich. Na ogół te lalki są bezpłciowe, no ale trudno nie zadecydować o płci lalki ubierając ją w sukienki itd. Ja jako ta czarna owca na przekór ogólnym zasadom postanowiłam mieć " synka " . Nieco dziwnie czułam się kiedy one pożyczały sobie na wzajem jakieś różowe sukienki, a ja przebierałam zakładałam swojemu "chłopczykowi" niebieskie, sportowe " adidaski ".
Bodajże 3 lata temu była moda na męskie bluzki u dziewcząt.
Ja to niesamowicie pokochałam. Nie tylko męskie bluzki, ale także bluzy , buty czapki itd. Takich rzeczy miałam mało ale to, że przez jakiś krótki okres nawet nie patrzyłam na dział damski w sklepach było nieco dziwne. Ja chodziłam jak chłopak, potrafiłam po prostu kogoś uderzyć po głowie jak mnie zdenerwował. To było naprawdę straszne, ale w ten sposób chciałam pokazać to, ze pomimo mojego wyglądu [chodzi tu o rozmiar] nie dam sobą pomiatać. Do powrotu do " normalności " przywróciły mnie moje wcześniej wspomniane kuzynki. Spotykałam się z nimi i tak jakby wstydziłam się swojego wyglądu.
Odmienność towarzyszy mi cały czas np. wśród zgrabnych przyjaciółek, czy nietaktownych i chamskich znajomych.
Najważniejsze jest to, żeby zobaczyć, że odmienność tak naprawdę jest niesowitym darem, z którego można czerpać. Jak ? Patrzysz na kogoś do kogo " nie pasujesz " i widzisz co jest w nim takiego nie fajnego, czego unikasz bo wiesz jak będziesz wtedy postrzegany. Tak samo jest z dobrymi rzeczami, albo muzyką.
Przebywając z kimś, kto lubi np. muzykę klubową poznajesz ją, widzisz jej inne aspekty często niedostrzegane odrazu , które docenia twój rozmówca.
Pamiętajcie, żeby nigdy nie załamywać się tym, że jesteście w jakikolwiek sposób odmienni, bo z odmienności można czerpać wiele korzyści.
Dziękuję za poprzednie komentarze. Komentujcie dalej, obserwujcie i przede wszystkim wyrażajcie swoje opinie na dane poruszane przeze mnie tematy.
Od piątku wszyscy uczniowie legalnie [ bo z tą legalnością różnie bywa :D ] świętują rozpoczęcie wakacji.
Dla mnie jak i dla większości geniuszy z rocznika `98 był to pierwszy rok w gimnazjum.
Jak będę wspominać ten rok? Jak taki jeden wielki test.. test związany z grupami ludzi do których "należymy" oraz z wytrzymałością psychiczną [ a o nią było było i po części jest ciężko, ale nie będę się rozwijać na ten temat ] .
Porównując moich znajomych z za czasów podstawówki jak i gimnazjum niektórych ludzi po prostu nie poznaję. Ogólnie przeraża mnie to nieustanne wbijanie sobie tzw. noży w plecy i zgrywanie jakiś śmiesznych ról. EJ, LUDZIE CO JEST ?! Każdy pamięta jaką to fujarą byleś kiedyś i nie zmienisz tego przechodząc do nowego budynku. Plotki się szybko roznoszą i nawet jeżeli myślisz, że nikt nowy nie wie z jakiej rodziny pochodzisz, co zrobiłeś rok temu to się mylisz. Być może nawet w dwa dni po rozpoczęciu roku szkolnego będzie znał twój życiorys od kołyski.
Ludzie z mojego otoczenia po prostu o tym zapominali.
Ok. Rozumiem to, że niektórzy nieświadomie zmieniają się z tygodnia na tydzień, ale jeśli ktoś jednego dnia zachowuje się jakby kogoś szanował i cenił, a na drugi dzień mówił o nim jako o histeryku, czy idiocie bezpodstawnie i bez żadnej kłótni - to takie trochę nie normalne.
To niewiarygodne jak szybko przestawić się może człowiekowi system wartości.
Wiele ludzi z mojej dawnej klasy w podstawówce śmiało się z takiego jednego. Koleś pochodzi z biednej rodziny. W takich to przeważnie od małego uczeni są o dobrej wódzie, jaraniu, wciąganiu, nienawiści do policji i Widzewa. Naprawdę wielu ludzi śmiało się z jego sposobu bycia. Po przejściu do gimnazjum kupowanie cytrynówek poprzez żula jest na porządku dziennym.
Upokarzanie innych dla zabawy. Rozumiem to jak jeden przyjaciel zadrwi publicznie z drugiego i na przemian - to jest normalne, ale kiedy drwiny będą nie tylko wśród przyjaciół i takie na które nie można odpowiedzieć - to co wtedy ?
A już tak bardziej luzując temat. Sama po sobie zauważyłam, że doroślałam z tygodnia na tydzień. Czasem uczyłam się na błędach własnych, czasem na błędach innych.
18-stego lipca wyjeżdżam do Bułgarii na kolonie. Spotkanie ze starymi znajomymi i poznawanie nowych ludzi. to ostatnie w 9 na 10 przypadków u mnie kończy się totalną klapą :< Kurde bywa.
a przed państwem rozrywkowe biciwo na lato :D
Piszcie o tym co chcielibyście zobaczyć na moim blogu. Może macie jakieś tematy, na które chcielibyście przeczytać moje zdanie ?